Читаем Rubaji полностью

Rubaji

Upieršyniu pa-biełarusku asobnaj knihaj vydajucca rubai kłasika irana-tadžykskaj litaratury, matematyka, fizika i fiłosafa Uschodu (XI st.). Raznastajnasć žyccia ŭ vieršach Amara Chajama cełyja stahoddzia zachaplaje i budzie zachaplać čałavieka hłybinioj dumki, pačucciaŭ, palotam duchu, fantazii.

Омар Хайям

Поэзия18+

Amar Chajam

Rubaji

Pierakłaŭ z farsi-kabuli Ryhor Baradulin

Minsk, «Mastackaja litaratura», 1989.



* * *

Kab hančaram, što smieła miesiać hlinu,Viarnuć zdarovy klok choć na chvilinu,—Nie bili b, nie davali b aplavuch,Bo heta prach baćkoŭ z ziamli ŭspaminu.

* * *

Hej, svietam niedasviedčany niaboha,Ty z vietru sam i ŭsia tvaja tryvoha.Miaža tvajho žyccia — centr dvuch niabytaŭ,Tlen u tabie, vakoł ciabie ničoha.

* * *

Kali ja pju vino da rannia — ja taki,Niavolnik pjanstva i kachannia — ja taki,Svaju vykazvać dumku kožny musić,Sam viedaju siabie dazvannia — ja taki.

* * *

Nie ciešyŭ čystaha vina aryk,Pakul da horkaj čary ja nie zvyk,Na chleb biady nie sypaŭ sol adčajuI z serca sa svajho nie jeŭ šašłyk.

* * *

Usich, chto choć mih byŭ u hetym žycci,Čakaje žyvaja čarha ŭ niebycci,U carstvie ziamnym viečna žyć niemahčyma,Za nami nastupnyja pryjduć pajsci.

* * *

Paŭz kramu hančaroŭ ja ŭčora jšoŭ,Štukaryli jany z ziamloju znoŭ.Sam bačyŭ, im nie ŭbačyć, bo slapyja,—
U dałaniach trymajuć prach baćkoŭ.

* * *

Bołyp čym u ružy pryhažosci ŭ vas.I vy strajniej za kiparys jakraz.Nie ŭciamlu ja, našto tvarec zrabiŭ vasU kvietniku akrasaju akras.

* * *

Junactva kniha projdziena biez hora,I sviežasć viesnich dzion była učora,I ptuška radasci, joj maładosć imia,Ci siadzie znoŭ choć na plačo dakora?

* * *

O nieba, što z taboj, ty bačyš sknar,Im łazniu, młyn, pavieć daješ jak dar,A ŭ ščodraha biareš kusok apošniŬ zakład, kab moh jon plunuć niebu ŭ tvar.

* * *

Ciulpany i trava vitajuć rannie,Zdahadvajucca, chutka ich nie stanie.My budziem pić vino i kvietki brać,Pakul naŭkoł kvitniennie, krasavannie.

* * *

Stary zajezny dvor, što svietam narakli,Mahilnia rannia i zmiarkannia na ziamli,Stoł, što zniasiliŭ 800 Džamšydaŭ,Zły doł, dzie 100 Bachramaŭ svoj spačyn znajšli.

* * *

Pryjšoŭ — bahaccia niebu nie prynios,Znik — charastva nie prybyło ŭ niabios.Našto byli prychod moj i znikniennie,Nichto nie zmoh mnie rastłumačyć los.

* * *

Siabroŭ uvahaj nie zdziŭlaj znarok,Z sučasnikami razmaŭlaj zdalok.Toj čałaviek, kamu ty całkam vieryŭ,
Jon vorah — rozumu davier svoj zrok.

* * *

Vino zbivaje pychu niedarekuI rassłablaje kajdany spradvieku,Iblis vina jak vypje, adabjeDzvie tysiačy pakłonaŭ čałavieku.

* * *

Za carstva Džama daražej čarapok ad zbana,Za stravu Marjam daražej mnie paspytak vina,I ranišni vydych z hrudziej pjaniuhiMnie ŭciešniej za stohny Abu Sajida zdaŭna.

* * *

Buton raskryjecca, abudžany svitanniem,Zirnie na ružu sałaviej z zamiłavanniem,Dyk siadźma ŭ zasień ruž, bo ružy znoŭ i znoŭUsypluć doł, a my ŭžo tlenam staniem.

* * *

Перейти на страницу:

Похожие книги