– Nie zapominaj – dodała Rione, patrząc Geary’emu prosto w oczy – że dowódcą okrętów pozostających na Lakocie jest DON, który przegrał starcie o władzę nad flotyllą pościgową. To może wpłynąć na jego aktualne postępowanie wobec naszej floty.
– Celna uwaga – przyznał Geary. – Ale jak możemy z tego skorzystać?
– Wina za wszystko, co wydarzy się teraz na Lakocie, spadnie na tego DONa, który wygrał rywalizację i wyruszył za nami w pościg. Walczył o przywilej dobicia ciebie, wygrał, ale teraz będzie musiał ponosić odpowiedzialność za wszystko. Kiedy jego okręty powrócą na Lakotę, stanie na głowie, żeby zadać nam maksymalne straty za to, co zrobimy z resztą syndyckiej floty.
Co najmniej cztery godziny. Napięcie w mięśniach Geary’ego osłabło nieco.
Jego flota mogła zadać syndykom ogromne straty, mając czterogodzinne fory.
TRZY
Trzy kolejne lekkie krążowniki Syndykatu rozpadły się na kawałki, zanim flota Sojuszu dotarła do głównego zgrupowania okrętów, zwanego Flotyllą Ofiar. Kolejne roje wystrzeliwanych kapsuł oznaczały, że załogi wraków, nie mogąc podjąć walki, uznały, iż ewakuacja jest jedynym sposobem na ocalenie. Starcie rozpoczęło się przy relatywnie niskiej prędkości, poniżej 0.1 świetlnej, czyli nie większej niż trzydzieści tysięcy kilometrów na sekundę. Wrogie okręty wlokły się niemiłosiernie, nie było więc potrzeby pośpiechu. W normalnych sytuacjach przejście obu flot przez siebie odbywało się przy składowej przekraczającej 0.4 świetlnej, była to bowiem granica, powyżej której systemy celownicze nie były w stanie skutecznie namierzać przeciwnika. Działo się tak głównie za sprawą efektu relatywistycznego, zakłócającego poprawne widzenie wszystkiego, co znajdowało się na zewnątrz.
Ale nawet przy 0.1 świetlnej przejście nie trwało dłużej niż ułamek sekundy, podczas którego automatyczne systemy namierzały cele i oddawały strzały w tempie, jakiego żaden zmysł człowieka nie był w stanie wychwycić.
Pierwszy i siódmy dywizjon okrętów liniowych, liczące aktualnie po trzy jednostki, weszły w pole rażenia jako pierwsze. Wszystkie jednostki Sojuszu zbliżały się do spłaszczonej sfery, jaką stanowiła Flotylla Ofiar pod pewnym kątem z góry. Sferyczny kształt niespecjalnie nadawał się do walki, ale Syndycy zapewne uformowali go, żeby efektywniej prowadzić naprawy. Zdecydowana większość okrętów Flotylli Ofiar nie miała możliwości manewrowania, więc formacje Sojuszu mogły bez większych problemów przechodzić przez syndycki szyk i razić każdy cel pojawiający się w zasięgu broni.
Gdy okręty Duellosa rozpoczęły nawrót,
Kilka minut później
Kapitan Desjani zespoliła się z systemem celowniczym i nie odrywała oczu od ekranów, kiedy
–
Syndycka formacja przemknęła po ekranach w takim tempie, że Geary nie zdołał niczego zauważyć, ale na ekranach wyświetlaczy natychmiast pojawiły się ciągi danych napływających z sensorów floty, które przedstawiały przebieg i efekty wymiany ognia. Liniowiec Syndykatu oznaczony był symbolem jednostki wyeliminowanej, wszystkie systemy zostały zniszczone, wachtowy wymieniał teraz skutki ostrzału prowadzonego z wrogiej jednostki.